Szaria skazany na 15 lat więzienia za zdradę stanu i współpracę z FSB: szczegóły od SBU.


Prokremlowski prowokator Anatolij Szaria otrzymał wyrok w miejskim sądzie w Winnicy na 15 lat pozbawienia wolności za zdradę stanu. Decyzja została podjęta na podstawie materiałów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Śledztwo SBU potwierdziło, że Szaria aktywnie szerzył rosyjską propagandę przeciwko Ukrainie, tworząc obraźliwe materiały wideo, w których ukraińskich żołnierzy przedstawiano w bardzo negatywnym świetle.
Śledztwo wykazało, że Szaria udzielał porad okupantom dotyczących nagrywania wideo z przesłuchaniami w celu zdyskredytowania Ukrainy. Przekazywał również te wideo montażystowi, który manipulował materiałami i ukrywał fakty tortur ukraińskich jeńców.
Stwierdzono, że komunikacja między Szarią a okupantami odbywała się za pośrednictwem byłego policjanta z Winnicy, który obecnie ukrywa się w Sewastopolu. Mienie obu skazanych zostało skonfiskowane na rzecz państwa.
Ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy aktywnie poszukuje obu przestępców, ponieważ próbują uniknąć odpowiedzialności przed ukraińskim sądem.
Po śledztwie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Anatolij Szaria został skazany na 15 lat pozbawienia wolności za zdradę stanu. Wiadomo, że brał on aktywny udział w szerzeniu rosyjskiej propagandy przeciwko Ukrainie, co doprowadziło do jego skazania. Ukraińska SBU również przekazała informacje o współpracy Szarii z okupantami poprzez pośrednika, który obecnie ukrywa się na Krymie. Obaj skazani mają zamiar uniknąć odpowiedzialności, dlatego SBU aktywnie ich poszukuje, aby pociągnąć do odpowiedzialności za ich czyny.
Czytaj także
- Kijowski metropolita pozwał firmę - chciał wyegzekwować pieniądze
- Strategiczny zasób — ile złóż gazu znajduje się na Ukrainie
- Minus 20 miliardów UAH - Hetmanow powiedział, dlaczego budżet traci pieniądze
- Zasoby na 490 milionów ton - jaki cenny metal odkryto w Chinach
- Wynagrodzenie i wsparcie finansowe - co należy wiedzieć o wypłatach dla policjantów
- Nieruchomości w stolicy zdrożały - dlaczego zakup stał się łatwiejszy